środa, 4 grudnia 2013

Pierwsze loty za płoty

Pierwsze loty na "wędce" miałem już za sobą jakiś czas temu, i nie czuje przed nimi strachu. Inaczej na się sytuacja przy wspinaniu z asekuracją "z dołu". O innych trybach wspinania, z własnego doświadczenia na razie nie jestem w stanie nic powiedzieć.
No więc co z tym "z dołem". W ten sposób wspinam się od 3 tygodni, i oczywiście bardzo mi się to podoba. Jednak strach przed niekontrolowanym przemieszczaniem się w dół jest wystarczająco silny, żeby wymuszać na mnie tylko bezpieczne manewry na ścianie. Dzisiaj jednak nadszedł dzień, kiedy mogłem polatać bez większych obaw o kontakt ze ścianą (wspin w przewieszeniu), ale mimo wszystko z obawami o to, jak ja to właściwie zniosę.